czwartek, 27 grudnia 2007

Włochy

Po raz pierwszy na tym treku przekraczamy granicę. Jesteśmy na Col de la Seigne (2516mnpm). Za nami dominuje Mont Blanc a daleko w tle majestatyczna Monte Rosa.
Południowa i zachodnia ściana Mont Blanc, choć w zasadzie z tej strony to juz raczej Monte Bianco.

Jeszcze tylko 15minut i on tez bedzie mógł zostawić swoje buty na półce...

Leżące u stóp Aiguille de Tre la Tete (3892mnpm), Rifugio Elisabetta jest jednym z najpiękniej połozonych schronisk na całej trasie TMB. Jeszcze kilkanaście lat temu stało niemal na lodowcu. Dziś są to już dwa osobne lodowce zaczynające się kilkadziesiąt metrów wyzej.
Aiguille des Glaciers (3816) odbijające się w spokojnej tafli wody.

Potężny Glacier du Miage - nawet z tej odległości słychać nieustanny łoskot przesuwających się kamieni.
Col du Geant ze znajdującym się tutaj Rifugio Torino jest bazą dla osób idących na większość szczytów w zachodniej części masywu Mont Blanc.

Dla nas była to okazja to spotkania ciekawych ludzi. Tutaj jesteśmy z grupą włoskich naukowców różnych specjalności, trenujących przed wyjazdem na rok do włoskiej bazy na Antarktydzie.
Rozpogodzenia po wieczornej burzy.

Wschód slońca nad Rifugio Torino (3371mnpm)
Chmury nadciągające nad Col du Geant
Aiguille du Midi widziana od strony południowej z Vallee Blanche
Val Ferret z Mont Blanc w tle. Jeden z najpiękniejszych dni na całej trasie. Jeśli nie masz dwóch tygodni warto przejść choćby ten odcinek z włoskiego Courmayeur do szwajcarskiego La Fouly


Val Ferret w całej okazałości widziany z Grand Col Ferret. Tutaj przebiega granica włosko - szwajcarska.

Brak komentarzy: